- Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zielonej Górze na podstawie sprawozdania z badań próbki wody pobranej z wodociągu publicznego w Świdnicy informuje, że jakość wody uległa pogorszeniu i nie spełnia wymagań. W związku z powyższym woda z kranu nie może być spożywana ani używana do przygotowania posiłków. Woda nie może być używana do mycia owoców, warzyw, naczyń kuchennych i prania. Woda nie nadaje się do kąpieli i mycia zębów. Woda może być jedynie wykorzystywana do urządzeń sanitarnych, czyli WC - czytamy w komunikacie zielonogórskiego sanepidu.
Zakaż używania wody obowiązuje od wtorku 8 grudnia aż do odwołania. Dlatego też władze gminy ustawiły przed urzędem beczkowóz z wodą pitną. Natomiast od środy 9 grudnia u sołtysa Świdnicy są dostępne 5-litrowe butelki z wodą pitną. - Informujemy, że sieć wodociągowa została zdezynfekowana i przepłukana. Ponownie zostały pobrane próbki do analizy jakości wody, a wyniki powinny być znane w czwartek 10 grudnia – informuje Zakład Usług Komunalnych w Świdnicy.
Mieszkańcy Świdnicy przyznają, że to nie pierwszy raz, kiedy dochodzi do takiej sytuacji i ludzie zostają bez wody. - Problem z wodą w naszej wsi zaczyna być tradycją! Do tego na kilka tysięcy mieszkańców podstawienie beczkowozu w jednym miejscu to parodia. Zwłaszcza, że woda w zasadzie nie nadaje się prawie w ogóle do użytku domowego. Liczę na przemyślane rozwiązania, czyli że beczkowozy będą rozwozić wodę po wiosce, a nie stać w jednym miejscu. Natomiast butelki 5-litrowe powinny być dostarczane do mieszkańców, a nie w dobie pandemia wszyscy zjawią się u sołtysa po odbiór. Starsi ludzie będą mieli problem, aby odebrać te ciężkie butle. Choć raz gmina mogłaby stanąć na wysokości zadania - podkreśla pani Małgorzata, mieszkanka Świdnicy.