Straty, jakie poniósł właściciel stacji, wyceniono na 37 tysięcy złotych. Całe zdarzenie miało miejsce w godzinach porannych 9 marca tego roku, na niewielkiej stacji paliw w Bytnicy.
Informacja o zuchwałej kradzieży kasetki z gotówką została niezwłocznie przekazana policjantom będącym w służbie, którzy rozpoczęli przeszukiwanie terenu za sprawcą. W poszukiwania zaangażowano policjantów wszystkich pionów oraz przewodnika z psem policyjnym. Wyjaśnieniem sprawy zajęli się kryminalni z krośnieńskiej komendy, którzy dokładanie sprawdzali i analizowali każdą informację.
Kilka dni później zapukali do mieszkania 21-letniej kobiety, którą zatrzymali do wyjaśnienia, a także dotarli do 24-letniego mężczyzny podejrzewanego o udział w zdarzeniu. Zebrany przez kryminalnych materiał, pozwolił na przedstawienie im zarzutu kradzieży kasetki z pieniędzmi.
Funkcjonariusze w trakcie czynności odzyskali część skradzionych pieniędzy. Ponadto kobieta usłyszała dodatkowo zarzut przywłaszczenia powierzonych z kasy pracodawcy, blisko 6 tysięcy złotych. Czynu tego miała dopuścić się poprzez działanie w krótkich odstępach czasu i przez okres niespełna trzech miesięcy.
Akta sprawy, nad którą pracowali policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Krośnie ,wraz z aktem oskarżenia wpłynęły do sądu. Zgodnie z kodeksem karnym za dokonanie tych czynów, grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.