Z odpowiedzi Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego na wniosek o informację publiczną wynika, że w 2019 roku samorząd dysponował łącznie 4245 biletami na połączenia realizowane przez PLL LOT. Na każdy rejs przypadało 5 miejsc z puli: jeden bilet bezpłatny i cztery po preferencyjnych cenach. W tamtym roku wykorzystano jedynie 811 biletów.
Do urzędu wpłynęły łącznie 371 wnioski o bilety (zarówno odpłatne, jak i bezpłatne). Zaakceptowano 353 z nich, jednak w praktyce wiele biletów i tak nie zostało wykorzystanych, głównie z powodu niedostępności na konkretny rejs.
W 2019 roku z puli biletów skorzystało 118 osób, które były zatrudnione w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubuskiego. To właśnie one odbywały podróże służbowe, w ramach których przyznawano bilety. W sumie zużyły 414 sztuk. Bilety nie były udostępniane osobom prywatnym w celach niezwiązanych z delegacją.
Według urzędu, także osoby niebędące pracownikami mogły korzystać z puli biletów, o ile podróż dotyczyła promocji województwa. W takim przypadku uznaje się, że nie powstał żaden przychód do opodatkowania, bo działanie służyło interesowi publicznemu.
Dotowanie połączeń lotniczych z Babimostu ma służyć promocji regionu i poprawie dostępności transportowej. Tyle że z danych wynika, iż efekty mogą być wątpliwe. Jak pokazuje wewnętrzne zestawienie, dotacja do jednego pasażera sięgała nawet 600 zł, a w ostatnich latach średnia dopłata wynosiła ponad 400 zł.
Koszty promocji związanej z funkcjonowaniem lotniska Babimost w budżecie województwa to około 34 mln zł rocznie. A jedynym miernikiem sukcesu jest liczba pasażerów.
Sprawą zainteresował się mieszkaniec Gorzowa Piotr Rybok, który od lat tropi temat i składa kolejne wnioski. Jego zdaniem system powinien zostać zastąpiony bardziej sprawiedliwym rozwiązaniem – np. otwartym bonem turystycznym dla wszystkich mieszkańców regionu, wzorowanym na rozwiązaniach wprowadzonych już w innych województwach.
Czy takie rozwiązanie zapewniłoby bardziej równy dostęp do środków publicznych? Zdaniem autora wniosku – tak. Tym bardziej, że obecny system działa w cieniu, bez realnej promocji, bez przejrzystości i bez szansy, by przeciętny mieszkaniec województwa mógł z niego skorzystać.
Sprawę szerzej opisał portal Gorzowianin.com w artykule pt.: Promują region za 34 miliony. Bilety z Babimostu leżą, a dostęp mają tylko wybrani