Od kilku lat samorządy z północnej części województwa – zwłaszcza Gorzów, ale też Międzyrzecz czy Strzelce Krajeńskie – starają się o rozwój sieci kolejowej. Miasto Gorzów deklaruje, że:
Sęk w tym, że większość tych działań nie wyszła poza biurka urzędników. To nie zarzut wobec samorządów – ale faktyczny opis stanu decyzyjności. Inwestycje są w rękach rządu i PKP PLK. A te instytucje póki co… analizują.
Budowa dwóch łącznic torowych w Kostrzynie miała umożliwić przejazdy z Gorzowa w stronę Szczecina i Zielonej Góry bez cofania i zmiany kierunku jazdy. To kluczowe dla lepszego skomunikowania regionu.
27 maja 2024 roku odbyło się spotkanie z udziałem przedstawicieli PKP PLK, GDDKiA, władz Gorzowa i Kostrzyna, wojewody oraz marszałka. Temat: łącznice i nowy układ drogowo-kolejowy w Kostrzynie.
Ale w piśmie Ministerstwa Infrastruktury z maja 2025 czytamy:
„PKP PLK planuje przeprowadzenie prac projektowych. Zadanie obecnie jest w fazie przygotowań.”
Czyli: nie ma dokumentacji, nie ma finansowania, nie ma przetargu. Nie rozpoczęto nawet projektowania.
Wszystkie plany rozbijają się o brak decyzji – z jednym wyjątkiem. Projekt Kolej+ na linii 363 między Skwierzyną a Międzychodem to jedyna inwestycja, która naprawdę wystartowała.
Trwa przetarg na dokumentację techniczną. Miasto Gorzów współfinansuje projekt. Prace mają zostać zakończone do 2029 roku.
To oznacza, że wraca realna szansa na uruchomienie połączenia Gorzów – Międzychód – Poznań. Ale na razie to jeszcze etap przygotowawczy.
Ministerstwo przyznało, że przygotowano dwa projekty w ramach Krajowego Programu Kolejowego – dla odcinków Krzyż – Gorzów i Gorzów – Kostrzyn. Oba obejmują elektryfikację linii 203.
Problem? Znalazły się tylko na liście rezerwowej. I jak podkreśla resort – „brakuje finansowania”.
Studium wykonalności wykonano, ale nie ma źródła pieniędzy, nie ma harmonogramu, nie ma decyzji o realizacji.
Z ideą stworzenia nowego szlaku kolejowego Gorzów – Międzyrzecz – Świebodzin – Zielona Góra wiązano duże nadzieje. W lutym 2025 w Urzędzie Marszałkowskim odbyło się spotkanie, na którym rozmawiano o porozumieniu.
Jednak do dziś nie podpisano umowy. Nie ma dokumentacji, nie ma terminów, nie ma wytyczonej trasy. Nadal trwają tylko ustalenia co do „ram współpracy”.
Wśród samorządowych zapowiedzi pojawiała się obietnica, że linia Gorzów – Międzychód – Szamotuły – Poznań będzie elektryfikowana. Jednak z najnowszych informacji wynika, że tak nie będzie.
Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego wycofał się z finansowania elektryfikacji odcinka Szamotuły – Międzychód. To oznacza, że cały ciąg nie będzie miał spójnej trakcji. Obecnie trwają poszukiwania alternatywnych źródeł finansowania. Ale na dziś brak gwarancji, że pieniądze się znajdą.
Ministerstwo zapowiedziało, że wszystkie nowe propozycje tras kolejowych – w tym dla północnej części województwa lubuskiego – będą poddane analizom w ramach projektu Zintegrowana Sieć Kolejowa.
Tyle że te analizy mają zakończyć się dopiero na początku 2026 roku.
Z perspektywy mieszkańców północnej części województwa wygląda to tak:
Kto chce wiedzieć, jak to wygląda od strony lokalnej – może przeczytać pełną analizę na portalu Gorzowianin.com, w artykule pt.: Gorzów czeka, pociągi nie jadą. Ministerstwo rozkłada ręce