W piątkowe popołudnie, tuż przed godziną 17 w jednym z parków w Świebodzinie spacerował mężczyzna. Nagle, z impetem wjechał w niego rozpędzony na rowerze nastolatek, który zjeżdżał z wysokich schodów. W wyniku uderzenia o chodnik mężczyzna doznał złamania ręki i został zabrany do szpitala.
- To zdarzenie pokazuje, że takie sytuacje się zdarzają, dlatego też, poza kilkoma wyjątkami, chodnik nie jest miejscem dla rowerzystów. Chodnik w parku, czy w centrum to miejsce, po którym porusza się wiele osób. Jazda rowerem pomiędzy nimi, stwarza dla nich niebezpieczeństwo. Rowerzysta bowiem nie może przewidzieć, kiedy zza rogu budynku, zza wózka albo dorosłej osoby pojawi się np. małe dziecko. Jak widać na tym przykładzie, dorosły mężczyzna doznał poważnych obrażeń. W przypadku małego dziecka mogłoby się to skończyć tragicznie – mówi Marcin Ruciński z Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie.
Sprawcą tego zdarzenia okazał się 11-letni chłopiec. Sprawa trafi teraz do Sądu Rodzinnego, ale nastolatek nie poniesie z tego tytułu żadnych konsekwencji, gdyż nie pozwala na to prawo. Według przepisów, małoletni, który nie ukończył lat trzynastu, nie ponosi odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę. Jednak samo zdarzenie, kontakt z policją oraz fakt zjawienia się w sądzie może być dla 11-latka wystarczającą karą.
Część przepisów może wydawać się infantylna, ale stworzone są one, po to by zapobiegać konkretnym zdarzeniom. To, że nie dzieją się one nagminnie, nie znaczy, że nie mogą się wydarzyć. A kiedy już zaistnieją, mogą mieć poważne konsekwencje. Jednym z przykładów, takich przepisów, jest zakaz jazdy rowerem po chodniku. Wiele osób nie zgadza się z nim i wielokrotnie łamie ten przepis, tłumacząc się, że tak jest bezpieczniej i nic złego się nie może przydarzyć, bo to tylko rower.