Okazało się, że 54-letni maszynista przyjechał wcześniej szynobusem ze Zbąszynka do Gorzowa. O godzinie 18:48 miał rozpocząć podróż powrotną z pasażerami na pokładzie.
Kiedy policjanci dotarli na dworzec w Gorzowie, zastali zgłaszającą kobietę oraz funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei. Obecny był również 54-letni maszynista, którego poddano badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Urządzenie wykazało, że mężczyzna był nietrzeźwy. Miał 2,5 promila alkoholu we krwi - relacjonuje Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.
54-latek został zatrzymany, a pociąg przekazano innemu maszyniście. Szynobus, po zmianie maszynisty wyruszył z Gorzowa z 176-minutowym opóźnieniem.
Po wytrzeźwieniu nieodpowiedzialny maszynista usłyszy zarzut prowadzenia pociągu w stanie nietrzeźwości. Jednak to nie koniec sprawy. Policjanci we współpracy z prokuraturą będą gromadzić i analizować materiał dowodowy. Zarzuty mogą zostać rozszerzone w trakcie śledztwa. Ostateczne decyzje w tej sprawie zostaną podjęte po przeprowadzeniu szeregu czynności procesowych.
- Na szczęście na tej trasie nic się nie wydarzyło. Pociągiem na trasie ze Zbąszynka do Gorzowa podróżowało kilkadziesiąt osób - podkreśla Jaroszewicz.