Nurkowie inżynierii w żołnierskich mundurach każdego roku uczestniczą w przynajmniej dwóch zgrupowaniach. Jedno organizowane jest latem, a drugie zimą. Doskonałym miejscem do organizacji zimowego szkolenia jest jezioro Rakowe, które znajduje się na terenie poligonu w Wędrzynie. Wszystko przez to pod wodą został stworzony specjalny tor szkoleniowy dla nurków.
Na dnie jeziora ustawiono przeszkody, jazy i przesmyki, które nurkowie w pełnym oporządzeniu muszą rozpoznać, a następnie pokonać. Na dnie jeziora jest również zatopiony czołg T-34, który wykorzystywany jest w celach szkoleniowych.
W tegorocznym szkoleniu, które trwa od 1 do 12 lutego bierze udział 31 nurków z kilku jednostek wojskowych, w tym z 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. O tej porze roku jezioro pokrywa kilkunastocentymetrowa warstwa lodu. Dlatego też każde zejście pod wodę poprzedzają długie przygotowania, które mają zagwarantować nurkom pełne bezpieczeństwo. Na brzegu jeziora ma miejsce ostatnia kontrola sprzętu. Potem pozostaje już tylko zejść pod lustro wody (lodu) i wykonać zadanie.
Szkolenie nie należy do łatwych. Każdy dzień rozpoczyna się od treningu w komorze hiperbarycznej, gdzie przy ciśnieniu panującym na 20 metrach pod wodą, sprawdzana jest kondycja nurków i wpływ wysokiego ciśnienia na ich zdrowie. Dopiero po nim możliwa jest praca w wodzie.
Nurkowie w trudnych warunkach zimowych doskonalą techniki nurkowania, nawigacji podwodnej wyłącznie przy użyciu przyrządów pomiarowych, ewakuacji załóg, a w końcu wydobycia zatopionego sprzętu. Ponadto wykucia przy pomocy posiadanych narzędzi przerębli i wydostania się z lodowej pułapki oraz inne umiejętności związane z technicznymi pracami podwodnymi.
- Saperzy inżynierii pod wodą pracują parami. Komunikują się ze sobą przy wykorzystaniu liny sygnalizacyjnej lub przy pomocy łączności kablowej. Ponadto każde zejście pod wodę asekurowane jest przez innych żołnierzy na brzegu. Nurkowie w razie niebezpieczeństwa mogą w każdej chwili liczyć na ich pomoc. Jak przyznają sami nurkowie, pod wodą liczy się przede wszystkim doświadczenie, opanowanie i umiejętność współpracy nurków - opowiada mjr Artur Pinkowski rzecznik prasowy 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.