Około 8 złotych miesięcznie więcej zapłacimy za energię elektryczną. Takie są wyliczenia ekonomistów. Zmiany taryf spowodują, że rachunki w gospodarstwach domowych wzrosną o około 9-10 procent.
Nie będzie też zapowiadanych głośno przez rząd rekompensat. Prace nad ustawą dotyczącą rekompensat zostały wstrzymane, ale minister energii, Krzysztof Tchórzewski stwierdził ostatnio, że „podwyżki cen prądu nie są dokuczliwe, bo coraz więcej zarabiamy, a rekompensaty nie są potrzebne”.
Zamiast zapowiadanych rekompensat, rząd chce nas przyzwyczajać do podwyżek cen energii. Jak poinformowała ostatnio „Rzeczpospolita”, kampanię reklamową zamówił Polski Komitet Energii Elektrycznej. Należą do niego wszystkie koncerny z udziałem Skarbu Państwa.
- Chcemy zrobić kampanię edukacyjną, która pokaże Polakom, jak mogą się uchronić od podwyżek cen prądu, które są nieuchronne. Jak mogą zminimalizować ich skutki - mówi "Rzeczpospolitej" Maciej Kość, dyrektor ds. komunikacji w PKEE.
W tym roku prezes URE na wniosek spółki PGNiG zatwierdził już trzecią podwyżkę cen gazu. Wrześniowa podwyżka oznacza wzrost cen gazu o 7,4 procent. Co to oznacza dla zwykłego odbiorcy? Jeżeli ktoś używa gazu tylko do podgrzewania posiłków, wzrost będzie niewielki - około 0,72 zł miesięcznie. Jeżeli natomiast gaz to główne paliwo w naszym domu, które służy np. do ogrzewania, to miesięcznie więcej zapłacimy o prawie 14 złotych.