Niestety pomimo licznych apeli policjantów, wciąż na terenie województwa lubuskiego dochodzi do oszustw związanych z podawaniem się za policjanta, oficera czy wnuczka. Oszuści również często działają metodą „na wypadek”.
Tak też było w przypadku zdarzenia w powiecie świebodzińskim. Oszuści zadzwonili do 74-letniego mężczyzny. W rozmowie telefonicznej kobieta oświadczyła, że syn poszkodowanego spowodował wypadek i by odpowiadał z wolnej stopy, musi pilnie wpłacić 30 tysięcy złotych albo pójdzie do więzienia. Do mieszkania mężczyzny po uzyskaniu jego zgody przyjechał fałszywy policjant i odebrał gotówkę.
- Dlatego też tak ważna jest profilaktyka oraz mówienie osobom starszym o tym jak działają i co mogą w takich przypadkach służby, oraz o schematach działania oszustów. Zawsze, w przypadku najmniejszych podejrzeń co do próby popełnienia oszustwa przez osoby odwiedzające nasze mieszkanie czy dom lub dzwoniące na numer naszego telefonu starajmy się jak najszybciej powiadomić policję o zaistniałej sytuacji i naszych przypuszczeniach. Dzięki szybkiej reakcji policjanci od razu będą mogli przystąpić do działania – podkreśla Marcin Ruciński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie.
Schemat działania oszustów polega na wprowadzeniu człowieka w stres, na przykład informując o tragicznym zdarzeniu z udziałem bliskiej osoby. W emocjach, niestety, często starsi ludzie nie myślą racjonalnie i zrozumienie, że zostało się oszukanym, przychodzi zbyt późno. Oszuści zazwyczaj działają dwutorowo. Jedna osoba prowadzi rozmowę i nie dopuszcza do jej przerwania. W takim przypadku „ofiara” może spróbować kontaktu z bliską osobą, która ma się znajdować w trudnej sytuacji lub „ochłonąć” i nabrać podejrzeń. Buduje także stałe napięcie i oświadcza, że decyzja musi być podjęta pilnie, czyli bez jej przemyślenia. W tym czasie, po uzyskaniu zgody do mieszkania przyjeżdża druga osoba, podająca się właśnie za policjanta, by odebrać pieniądze.