Wszystko działo się w czwartek 23 marca około godz. 8 rano na drodze wojewódzkiej nr 137 w miejscowości Sułów w powiecie słubickim. Policjanci chcieli zatrzymać do kontroli volkswagena passata, jednak kierowca zignorował polecenia funkcjonariuszy i omal ich nie potrącił, a następnie zaczął uciekać.
Policjanci ruszyli w pościg z zielonym volkswagenem, który uciekał lokalnymi drogami w stronę miejscowości Drzecin. Tam kierowca osobówki zjechał na drogę gruntową, gdzie zawrócił i zaczął jechać na wprost policyjnego radiowozu.
- Kierowca volkswagena doprowadził do czołowego zderzenia. Radiowóz został uszkodzony, że policjanci nie byli w stanie kontynuować pościgu. Policjantom na szczęście nic się nie stało - mówi Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Policjanci oddali trzy strzały z broni służbowej w kierunku volkswagena, jednak auto odjechało.
W powiecie słubickim ogłoszono alarm. O policyjnej obławie powiadomiono również stronę Niemiecką. - Na drogach zostały ustawione posterunki blokadowe. Znamy markę auta i numery rejestracyjne auta, więc zatrzymanie kierowcy to kwestia czasu - podkreśla Maludy.
Mężczyzna będzie odpowiadał za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli oraz za czynną napaść na funkcjonariuszy. Pytanie, co jeszcze ma na sumieniu, skoro zdecydował się na ucieczkę i staranowanie radiowozu.
AKTUALIZACJA
Mężczyzna kierujący volkswagenem porzucił auto w miejscowości Radówek, po tym jak rozwalił prawe, przednie koło w aucie. To około 13 km od miejsca, gdzie zderzył się z policyjnym radiowozem. Tożsamość mężczyzny została już ustalona, jego zatrzymanie to kwestia czasu.
Po godz. 15 policjanci poinformowali, że udało się zatrzymać podejrzanego mężczyznę. To 27-letni mieszkaniec powiatu sulęcińskiego. Policjanci prowadzą z zatrzymanym mężczyzną czynności. Póki co, nie wiadomo dlaczego uciekał.