Jak wynika z informacji przekazanych przez Straż Graniczną, podejrzany nie posiadał żadnych dokumentów dotyczących pojazdu. Brak wyjaśnień co do sposobu, w jaki wszedł w posiadanie samochodu, wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy, że auto mogło zostać skradzione.
Podczas kontroli zauważono ślady włamania na karoserii pojazdu, co potwierdziło przypuszczenia strażników granicznych.
- Złodziej działał tak szybko, że właściciel samochodu nie zdążył jeszcze zgłosić jego kradzieży w bazie samochodów utraconych - mówi por. SG Pawła Biskupik, rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej
Niemiecki policjant biorący udział we wspólnym polsko-niemieckim patrolu potwierdził w rozmowie z właścicielem lexusa, że samochód został skradziony w Holandii.
Zatrzymany mężczyzna został przekazany policjantom ze Słubic, którzy teraz prowadzą dalsze dochodzenie w sprawie kradzieży. Incydent miał miejsce w piątek, a funkcjonariusze Straży Granicznej wykonali wszystkie niezbędne czynności przed przekazaniem sprawy policji. Śledztwo w tej sprawie jest w toku, a funkcjonariusze zapowiadają dalsze działania mające na celu zwalczanie przestępczości związanej z kradzieżą samochodów.