Władze miasta w porozumieniu z kierownictwem wydziału gospodarki komunalnej i transportu publicznego oraz zarządem Miejskiego Zakładu Komunikacji zdecydowały, że aby uniknąć podwyżek cen biletów najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie korekta oferty przewozowej.
To oznacza, że zostanie zmniejszona częstotliwość kursowania autobusów poza godzinami szczytu oraz w godzinach nocnych. Natomiast linia tramwajowa nr 1 będzie jeździć co 15 minut, a nie tak jak do tej pory co 10 minut. Zmiana oferty spowoduje obniżenie planowanej pracy przewozowej o około 10%.
- Sprowadzać się będzie do zmniejszenia częstotliwości przejazdów po godzinach szczytu na liniach autobusowych o największej ofercie w tym zakresie tj. 104, 124, 126. Ponadto wprowadzone zostaną zmiany polegające na zmniejszeniu ilości kursów w rozkładach jazdy linii 113, 121, 128 oraz 134. Zmniejszona zostanie obsługa komunikacyjna miasta w ramach linii nocnych. Z kolei linia tramwajowa 1 wraz z komunikacją zastępczą T2 będą miały zmniejszoną częstotliwość przejazdu z 10 i 12 na 15 min (również w szczycie przewozowym) - tłumaczy Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gorzowa.
- Decyzja ta, powodująca obniżenie kosztów utrzymania komunikacji, przy jednoczesnym zwiększeniu rekompensaty pozwoli Miejskiemu Zakładowi Komunikacyjnemu sporządzić stabilny budżet, a miastu uniknąć decyzji, którą podjęły inne polskie miasta, czyli podwyżki cen biletów. Jest to istotne także ze względu na założenia polityki parkingowej, ponieważ na wysokość projektowanej stawki podstawowej za pierwszą godzinę parkowania miała również wpływ cena biletu jednorazowego za przejazd komunikacją miejską – opowiada Ciepiela.
Rok 2022 będzie trudnym czasem dla funkcjonowania komunikacji miejskiej w Polsce. Olsztyn zawiesza linię tramwajową i kilku autobusowych, Zielona Góra - kilka linii autobusowych i wprowadza zmiany w siatce połączeń. Z kolei Bydgoszcz, Rzeszów, Opole, Wałbrzych i wiele innych miast- zdecydowało o podwyżkach cen biletów. Problemy biorą się ze znacznego spadku liczby pasażerów, spowodowanych pandemią oraz gwałtownym wzrostem cen paliwa i energii elektrycznej.