Wiadomości

Przelał oszustom 160 tysięcy złotych, bo jego konto "było zagrożone"

4 kwietnia 2022, 10:28
foto: Lubuska Policja
Oszuści znów w akcji. Tym razem ich ofiarą padł mieszkaniec powiatu krośnieńskiego, który przelał na wskazane konto 160 tysięcy złotych! Podczas rozmowy telefonicznej oszust podał się za policjanta i poinformował pokrzywdzonego, że jego pieniądze są zagrożone.

Całe zdarzenie miało miejsce kilka dni temu w Gubinie. Około południa w domu jednego z mieszkańców miasta zadzwonił telefon. Po drugiej stronie słuchawki był mężczyzna podający się za policjanta z Komendy Wojewódzkiej Policji  w Szczecinie. Poinformował on ataku hakerskim na konta bankowe. Mężczyzna, by uchronić zgromadzone na koncie pieniądze, miał je przelać na wskazane przez sprawcę konto. 

- Siła manipulacji, ciągłe ostrzeżenia o zagrożeniu i zapewnienia o przekazaniu nagrania z rozmowy gubińskim policjantom, którzy dostarczą protokół do podpisania, była tak duża, że po ponad godzinnej rozmowie mężczyzna zdecydował się wykonać przelew, nie podając wcześniej żadnych danych osobowych, numeru konta czy też numeru karty bankomatowej - informuje podinspektor Marcin Maludy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. 

Ten sam fałszywy policjant dzwonił do mieszkańca powiatu jeszcze kilkakrotnie, pytając, czy już policjanci byli u niego, a gdy usłyszał negatywną odpowiedź, poinformował, że policjanci przyjadą w dniu jutrzejszym około 8 rano. Dopiero wieczorem mężczyzna zorientował się, że padł ofiarą oszustów, bo jego pieniądze zgromadzone na koncie bankowym były bezpieczne, dopóki sam nie oddał ich fałszywym policjantom. 

Ta sytuacja pokazuje, jak sprawcy umiejętnie potrafią manipulować rozmówcą i osiągnąć zamierzony cel. Dlatego też policjanci apelują do wszystkich o ostrożność - Jeśli odebrałeś telefon z informacją od osoby podającej się za policjanta i żądającej przekazania pieniędzy, zawsze bądź czujny i stosuj zasadę ograniczonego zaufania. Policjanci nigdy nie żądają pieniędzy lub danych do kont bankowych, nie każą wykonywać przelewów, nie informują o prowadzonych przez siebie działaniach, ani też nie angażują osób postronnych w policyjne akcje - wyjaśnia Marcin Maludy.


Podziel się


Komentarze


Zobacz także


Pozostałe wiadomości