- Tuż przed godziną 13.00, kierujący renault z impetem uderzył w tył pojazdu Ochotniczej Straży Pożarnej. Na miejscu niemal natychmiast pojawił się patrol ruchu drogowego. Gdy tylko sprawca zobaczył mundurowych, wysiadł z auta i rozpoczął pieszą ucieczkę - opowiada Klaudia Biernacka z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.
Mężczyźnie na szczęście nie udało się uciec. Już po kilku metrach został zatrzymany przez funkcjonariusza. Od kierującego wyczuwalna była silna woń alkoholu. Przeprowadzone badanie wykazało, że miał on ponad 3 promile w organizmie. Kompletnie pijany zdecydował się wsiąść za kierownicę samochodu, zabierając ze sobą pasażera. Co dodatkowo bulwersujące, praktycznie obok miejsca zdarzenia odbywał się festyn rodzinny.
- 32-latek został doprowadzony do sulęcińskiej jednostki, gdzie spędził noc. Kolejnego dnia, gdy już wytrzeźwiał, usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. Przestępstwo, jakiego się dopuścił zagrożone jest karą nawet 5 lat pozbawienia wolności - dodaje Klaudia Biernacka.
To nie koniec jego problemów. Na miejscu zdarzenia, funkcjonariusze zatrzymali prawo jazdy nieodpowiedzianego kierowcy. Z uwagi na rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego za spowodowanie kolizji policjanci sporządzili wniosku o ukaranie do sądu. Prócz sprawy karnej, mężczyzna musi liczyć się z zakazem prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 3 lata, a także grzywną do 30 tysięcy złotych.