Wiadomości

Strażacy są winni pożaru katedry w Gorzowie? Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie

15 stycznia 2021, 12:12
fot. archiwum
Do Prokuratury Rejonowej w Gorzowie wpłynęło zawiadomienie dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie pożaru katedry. Zawiadomienie złożył Marek Surmacz, radny sejmiku województwa lubuskiego. Uważa, że za pożar katedry powinni odpowiadać nie tylko proboszczowie, ale również straż pożarna, która nie dochowała należytych procedur związanych z bezpieczeństwem.

W tym roku miną cztery lata od pożaru gorzowskiej katedry do którego doszło 1 lipca 2017 roku. W wyniku przeprowadzonego śledztwa, prokurator postawił zarzuty dwóm osobom - byłemu i obecnemu proboszczowi katedry. Zarówno Zbigniew S., jak i Zbigniew K. odpowiadali za niedopełnienie obowiązków i szereg zaniedbań, które miały doprowadzić do pożaru katedry. Były proboszcz Zbigniew S. przyznał się do winy i dobrowolnie chciał poddać się karze. 22 sierpnia 2019 roku zapadł wyrok w tej sprawie i sąd skazał księdza na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata zgodnie z tym o co wnioskował obrońca i prokurator. Dodatkowo były proboszcz będzie musiał zapłacić 7 tys. zł grzywny.

Jeżeli chodzi o obecnego proboszcza, to sprawa znajduje się obecnie w sądzie drugiej instancji, ponieważ Zbigniew S. odwołał się od wyroku Sądu Rejonowego, który uznał proboszcza za winnego, a są wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, która warunkowo została zawieszona na 2 lata. Ponadto sąd wymierzył księdzu grzywnę w wysokości 14 tys. zł oraz zobowiązał Zbigniewa K. do wpłacenia 10 tys. zł na rzecz funduszu osób pokrzywdzonych.

Jak informuje Gazeta Lubuska, do prokuratury zostało właśnie złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez straż pożarną w związku z pożarem katedry. Zawiadomienie złożył Marek Surmacz, były wiceminister spraw wewnętrznych, obecnie radny sejmiku województwa lubuskiego.

- W dniu 14 stycznia do Prokuratur Rejonowej w Gorzowie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Dotyczy ono tego, że inne osoby są również odpowiedzialne za pożar katedry, a nie tylko proboszczowie – komentuje Łukasz Gospodarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie.

Marek Surmacz tłumaczy, że jeżeli za pożar katedry odpowiedzialność ponosi były i obecny proboszcz, to dlaczego nie powinny za to odpowiedzieć również inne osoby, w tym straż pożarna, która nie dochowała należytych procedur, związanych z bezpieczeństwem. W zawiadomienie czytamy, że dotyczy ono „podejrzenia popełnienia przestępstwa w związku z zaniechaniem prawidłowego postępowania przez Państwową Straż Pożarną, w tym komendanta miejskiego PSP i lubuskiego komendanta wojewódzkiego PSP w latach 2007-2017”.

- Jeśli oskarżonym w procesie po pożarze katedry jest jej proboszcz, to na ławie oskarżonych nie powinien on siedzieć sam. Z toczącego się postępowania wynika, że Państwowa Straż Pożarna dysponowała pełnymi informacjami o stanie zabezpieczeń przeciwpożarowych w budynku katedry gorzowskiej, w tym niewykonaniu postanowienia komendanta wojewódzkiego dotyczącego zabezpieczeń przeciwpożarowych na wieży katedralnej. W związku z powyższym, moim zdaniem, doszło do szeregu zaniedbań dokonanych przez Państwową Straż Pożarną, których skutkiem było utrzymywanie się zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób przez 10 lat - mówi w rozmowie z Gazetą Lubuską Marek Surmacz.

Również obecny proboszcz Zbigniew S. uważa, że straż pożarna tak samo ponosi odpowiedzialność za pożar katedry. - Były proboszcz Zbigniew S. w protokole nie przekazał mi, że muszę wymienić drzwi czy system przeciwpożarowy. Straż pożarna też o tym wiedziała, ale nie interweniowała. Jeżeli dzisiaj patrzymy na zabezpieczenie katedry, to jest super zabezpieczona. Zostałem przeszkolony oraz inni pracownicy, jak reagować w razie pożaru. Teraz czuje się przygotowany do tych zadań. Jednak oczekuje współpracy ze służbami – mówił w grudniu ksiądz proboszcz Zbigniew K. -  Gdyby PSP przeprowadziła kontrolę w trakcie urzędowania księdza proboszcza, wówczas miałby szansę na poprawę usterek. Jednak straż pożarna tego nie zrobiła i nie dała szansy proboszczowi – podkreślał z kolei Marek Hrybacz, obrońca oskarżonego księdza.


Podziel się


Komentarze


Zobacz także


Pozostałe wiadomości