Całe zdarzenie miało miejsce 20 stycznia, chwilę przed godziną 20. Dyżurny sulęcińskiej jednostki otrzymał zgłoszenie o pobiciu mężczyzny na terenie jednej ze stacji paliw przy drodze K-92. Z relacji zgłaszającego wynikało, że agresorzy nadal przebywają w budynku. Na miejsce natychmiast wysłany został patrol. Najważniejszym zdaniem było w tym momencie zatrzymanie podejrzanych. Jednego z nich policjanci obezwładnili na hali sklepowej. Drugi zaś ukrył się w samochodzie, próbując wmówić funkcjonariuszom, że nie miał nic wspólnego z pobiciem. Oczywiście, nie uwierzyli oni w tłumaczenia agresora. Dwóch 25-latków zostało zatrzymanych praktycznie na gorącym uczynku.
Dopiero po interwencji, pokrzywdzony zdecydował się opuścić pomieszczenie, w którym ukrył się przed kolejnymi ciosami. Po dokładnym rozpytaniu mężczyzny, okazało się, że został on zaatakowany bez żadnego powodu. Chciał po prostu zapłacić za paliwo i wyjść. Kompletnie nie spodziewał się, że może zostać napadnięty. Na szczęście szybka reakcja policjantów zapobiegła dalszej agresji.
Oprawcy zostali przebadani na zawartość alkoholu w organizmie. Wynik obu panów wskazał ponad dwa promile. Na stacji paliw zatrzymali się zaś, aby zaopatrzyć się w kolejną porcję wysokoprocentowych trunków. Mężczyźni kolejne noce spędzili w policyjnej celi.
25-latkowie usłyszeli zarzuty pobicia, spowodowania uszczerbku na zdrowiu oraz gróźb karalnych. Sąd na wniosek Prokuratury Rejonowej w Sulęcinie oraz Policji zastosował wobec podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na 3 miesiące. Za popełnione czyny mężczyznom grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.