Ta historia ma swój początek pod koniec 2018 roku, kiedy mieszkanka Gubina zdecydowała się na delikatną zmianę swojego wyglądu poprzez odświeżenie fryzury. Kobieta wybrała się do jednego z salonów fryzjerskich w Gubinie, gdzie został przeprowadzony zabieg rozjaśniania i farbowania włosów. Niestety jego skutki były dramatyczne.
W wyniku źle wykonanego zabiegu klientka zaczęła stopniowo tracić włosy, co na przestrzeni kilku tygodni doprowadziło do ich utraty w blisko 80%. W konsekwencji poszkodowana była zmuszona diametralnie zmienić swój wygląd, gdyż z długich włosów pozostały jedynie kępki o długości kilku centymetrów. Sama sytuacja odcisnęła piętno na pewności siebie kobiety, jej samopoczuciu i kondycji psychicznej oraz doprowadziła do utraty chęci na jakiekolwiek kontakty społeczne.
- Poszkodowana zdecydowała się zlecić naszej kancelarii sprawę o zadośćuczynienia za utratę włosów w wyniku wadliwie wykonanej usługi w pracowni fryzjerskiej. Pracownia fryzjerska nie poczuwała się do odpowiedzialności uznając, że stan włosów poszkodowanej znacząco przyczynił się do ich utraty po wykonanym zabiegu. Postawa drugiej strony spowodowała konieczność wytoczenia sprawy przed sądem, który w oparciu o opinie biegłych sądowych z zakresu fryzjerstwa potwierdził, iż doszło do błędu w sztuce – opisuje sprawę Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych Baczańska Szarata z Zielonej Góry, która reprezentowała w sądzie kobietę.
W połowie lutego sprawa znalazła swój finał w Sądzie Rejonowym w Krośnie Odrzańskim. Biegły uznał, że nieprawidłowo użyto preparatu do malowania i rozjaśniania włosów. Dlatego też sąd uznał, że fryzjerka ponosi odpowiedzialność za zniszczenie włosów i zasądził wobec klientki zadość zadośćuczynienie w kwocie 10 tys. zł wraz z odsetkami. Wyrok sądu jest nieprawomocny. Tym samym fryzjerka może się od niego odwołać.