O konieczności przebudowy tego feralnego odcinka drogi mówiono głośno po tym tragicznym zdarzeniu. Całe zdarzenie miało miejsce w grudniowy poranek w 2019 roku. Tuż przed godziną 6.00 służby zostały poinformowane o uszkodzeniu barier energochłonnych oraz widoku dachu pojazdu, który wystawał powyżej lustra wody miejscowego rozlewiska. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że w aucie znajdowało się pięć osób. Niestety ich życia nie udało się uratować.
Rodzina zmarłych oskarżała wówczas zarządcę drogi (w tym przypadku Starostwo Powiatowe w Świebodzinie) o to, że nie zabezpieczyła należycie drogi po wcześniejszym zdarzeniu. Barierki, których nie było, zostały zniszczone przez inny samochód. Kilka tygodni wcześniej kobieta kierująca samochodem osobowym uderzyła w zapory. Wówczas samochód zawisł nad stawem, a barierki uratowały dwa ludzkie istnienia. Młodzi ludzie, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, nie mieli już tyle szczęścia.
Jak donosi zielonogórska Wyborcza, kilka dni temu starosta świebodziński Zbigniew Szumski i wójt gminy Skąpe Zbigniew Woch spotkali się z projektantem drogi, który ma przebudować ten odcinek. Pod uwagę brano wiele wariantów – między innymi łagodniejsze wyprofilowanie łuku. To jednak nie spotkało się z aprobatą, bo takie rozwiązania nie poprawią, ale wręcz pogorszą bezpieczeństwo.
- Najbliżej nam do koncepcji budowy w tym miejscu ronda, o średnicy zewnętrznej 30 m. Wyniesione skrzyżowanie skutecznie ograniczy prędkość mechanicznie, a nie tylko za pomocą oznakowania. Konieczne będzie oświetlenie ronda – mówi w rozmowie z Wyborczą starosta Szumski.
Projektant zobowiązał się, że dokumentacja powinna być gotowa do końca tego roku. Później starostwo powiatowe ogłosi przetarg i po wyłonieniu wykonawcy, będzie można przystąpić do robót. Rondo powstanie na skrzyżowaniu dróg na Rokietnicę i Cibórz. Dosłownie kilkanaście metrów od feralnego mostku.