Żuk GLM FSC, bo on nim mowa ma już ponad 30 lat. Dla zwykłego samochodu osobowego to dużo, ale strażacki ŻUK wciąż daje radę. Bo musi. OSP Mostki to jednostka położona tuż przy ruchliwej drodze 92. Strażacy rocznie wyjeżdżają do około 30 zdarzeń. Są to zwykłe kolizje i poważne wypadki drogowe. Zdarzają się oczywiście też pożary, ale w Żuku nie ma wody. Strażacy więc wsiadają w swój pojazd i jadą na pomoc innym jednostkom.
Ale marzy im się wóz strażacki z prawdziwego zdarzenia. Taki, który będzie wyposażony w sprzęt niosący pomoc i mogący przewozić wodę. Dlatego też ochotnicy utworzyli zbiórkę na jednym z portali. Chcą uzbierać 100 tysięcy złotych, a wójt gminy obiecał, że do każdej zebranej złotówki dołoży swoją. Tak więc jest szansa, że w mostach pojawi się wóz bojowy z prawdziwego zdarzenia. Taki kosztuje właśnie około 200 tysięcy złotych.
- Rocznie mamy około 25-30 wyjazdów do różnych zdarzeń takich jak pożary, wypadki i pomoc mieszkańcom naszej gminy i nie tylko, ponieważ jesteśmy przy starej drodze DK92 pomiędzy Świebodzinem a Torzymiem. Mamy wielkie chęci niesienia pomocy. Jedyna bolączka to nasze auto. Dlatego prosimy o pomoc w zebraniu pieniędzy na nowe auto – opowiada Radosław Chitruń, prezes OSP Mostki
Zrzutka na nowoczesny wóz strażacki dla OSP Mostki prowadzona jest na portalu internetowym pomagam.pl. Link dostępny jest TUTAJ. Redakcja portalu lubuskie24.pl również dołożyła się do nowego wozu dla OSP Mostki.