Do tej pory zielonogórski magistrat nie miał szczęścia. Ogłoszona szumnie w ubiegłym roku budowa słupków ograniczających wjazd do ścisłego centrum miasta, przeciągała się w czasie. Magistrat ogłaszał kolejne przetargi, chętni dopytywali o szczegóły zadania, ale nikt nie chciał zgłosić swojej oferty. Do teraz.
Ogłoszenie o kolejnym przetargu Urząd Miasta w Zielonej Górze zamieścił 22 kwietnia, a termin składania ofert upłynął 17 maja. Jedyna oferta opiewająca na kwotę 3 318 663 złote wpłynęła kilkadziesiąt minut przed północą – 16 maja. Złożyła ją firma ze Szczecina. Problem w tym, że jest to kwota znacznie przewyższająca budżet przeznaczony na tę inwestycję. Zamawiający – czyli UM Zielona Góra wyliczył, że stworzenie całego systemu kontroli ruchu kołowego na miejskim deptaku kosztować będzie 2 836 532,16 zł. Złożona oferta przewyższa więc kwotę o ponad 482 tysiące złotych.
Czy magistrat znajdzie dodatkowe pieniądze na tę inwestycję, czy przetarg po raz kolejny zostanie unieważniony? Tego dowiemy się za parę dni.
Miasto Zielona Góra w grudniu 2020 roku ogłosiło pierwszy przetarg na budowę systemu kontroli ruchu kołowego wokół deptaka. W ramach tego mają powstać chowane słupki wraz z infrastrukturą sterującą, które mogłyby otworzyć się lub zamknąć w ciągu kilkunastu sekund. Zaplanowano też instalację słupków stałych, które blokować miały wjazd na niektóre ulice.
Ruchome blokady miały pojawić się w 12 różnych lokalizacjach:
Przy deptaku miały pojawić się też słupki stałe: