W połowie listopada 2020 roku na terenie Zielonej Góry doszło do zatrzymania jednego z nauczycieli, który uczył w Szkole Podstawowej nr 21 na os. Pomorskim oraz w szkole muzycznej. Dorian Z. został zatrzymany pod zarzutem pedofilii. Sprawa wywołała wiele emocji wśród mieszkańców Zielonej Góry. W szoku była również dyrektorka podstawówki.
- Aresztowanie nauczyciela z naszej szkoły pod zarzutem pedofilii jest szokiem dla wspólnoty szkolnej, naszej kadry, pracowników, rodziców i uczniów. Zapewniamy jednocześnie, że wcześniej nie docierały do dyrekcji szkoły jakiekolwiek skargi, czy to od uczniów, czy też od rodziców, dotyczące tego nauczyciela. Było wręcz przeciwnie, był on powszechnie chwalony za swoją pracę. Chciałabym jednak podkreślić, że społeczność szkolna wyraża głębokie współczucie dla potencjalnych ofiar oraz ich rodzin - mówiła w listopadzie ubiegłego roku Dorota Konopacka, dyrektor placówki.
Prokuratura nie chciała zdradzać zbyt wiele szczegółów dotyczących sprawy i tłumaczyła, że nie robi tego ze względu na dobro pokrzywdzonych dzieci. Jak się okazało, zarzuty wobec 29-letniego nauczyciela są szokujące. Dorian Z. usłyszał łącznie 42 zarzuty na szkodę 17 osób małoletnich. Zarzuty wobec mężczyzny są bardzo poważne, ponieważ dotyczą m.in. artykułu 197 §2 kodeksu, który mówi o doprowadzeniu osoby do poddania się innej czynności seksualnej przemocą, groźbą lub podstępem, art. 198 kodeksu karnego mówiący o seksualnym wykorzystaniu bezradności innej osoby, art. 200 §1 kodeksu karnego, czyli seksualne wykorzystanie osoby małoletniej, w tym obcowanie płciowe i doprowadzenie do innej czynności seksualnej czy też art. 202 §4 dotyczący pornografii, który mówi o utrwalaniu treści pornograficznych z udziałem osób małoletnich poniżej 15 roku życia.
Śledztwo wobec mężczyzny cały czas jest w toku, przesłuchiwane są kolejne dzieci z udziałem psychologa. Natomiast sąd przedłużył 29-latkowi areszt o kolejne trzy miesiące.