Niestety, jak informują wolontariusze, Kajtek nie dożył już sprawiedliwości. 12 października 2021 przed Sądem Rejonowym w Sulęcinie zapadł wyrok za znęcanie się nad zwierzęciem. Jego właścicielka została skazana na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Ma też zapłacić nawiązkę na rzecz towarzystwa w wysokości 4 tysięcy złotych.
- Uzasadnienie wyroku było bardzo mocne w swoim przekazie, poruszyła nas wypowiedź Sędziego, który wykazał się wielką empatią. Sędzia wyraźnie dał znać, że nie ma pozwolenia na takie traktowanie zwierząt - opowiadają wolontariusze OTOZ Animals w Gorzowie.
Historii takich jak ta, wciąż niestety jest wiele. Na szczęście oprawcy coraz częściej trafiają przed sądy, a te - wydają skazujące wyroki.
Kajtek został znaleziony w swoim kojcu we wrześniu 2020 roku. W kojcu, w strugach deszczu owinięty szmatami, przykryty deskami, pleksą umierał samotnie w cierpieniach. - Nie było go widać. Tylko skomlenie i cichy skowyt bólu doprowadził nas do niego. To, co zobaczyliśmy, to żywy trup psa - opowiadają wolontariusze.
Pies był skrajnie wychudzony i odwodniony. Miał chorą skórę, zjadany był żywcem przez pasożyty, larwy much. Był skrajne niedożywiony, odwodniony i wyziębiony - nie ma sił, nawet aby wstać czy podnieść głowy. To nie jest efekt kilku dni, to obraz wielu tygodni znęcania się nad psem - relacjonowali wolontariusze.
Kajtek był leczony w klinikach weterynaryjnych w Gorzowie. Była to długa i kosztowna rehabilitacja, a rokowania były bardzo słabe. Ostatecznie życia pasa nie udało się uratować.
Kobieta, która była właścicielką Kajtka, oprócz kary pozbawienia wolności, ma orzeczony zakaz posiadania zwierząt przez 10 lat.