Wiadomości

Imigranci niszczyli ośrodek i kamery monitoringu. Jeden ze strażników granicznych został ranny [film]

26 listopada 2021, 10:03
W ośrodku dla imigrantów w Wędrzynie doszło do buntu grupy 200 osób. Jak się okazało, imigranci byli na tyle agresywni, że niszczyli wyposażenie ośrodka, a także rzucali krzesłami w kamery monitoringu, wybijali okna i wyrywali kraty. Były również podpalenia różnych przedmiotów, dlatego też na miejsce została wezwana straż pożarna. Jeden ze strażników granicznych został ranny, po tym jak imigrant rzucił w niego taboretem. Wszystko nagrały kamery monitoringu.

W czwartek w ośrodku dla imigrantów w Wędrzynie w powiecie sulęcińskim doszło do buntu. Grupa 200 imigrantów domagała się wypuszczenia z ośrodka, próbowała sforsować ogrodzenie, były również próby podpalania przedmiotów czy próba zniszczenia i podpalenia jednego z baraków. Dlatego też na miejsce została wezwana straż pożarna.

Na nagraniu z monitoringu, które udostępniła policja widać, jak jeden z mężczyzn w kapturze na głowie i z zasłoniętą twarzą rzuca taboretem w kamery monitoringu. Dalej widać, grupę kilkudziesięciu osób przed budynkiem. Część z mężczyzn wyrywa kraty, wybija okna, inni próbują zniszczyć ogrodzenie. 

Imigranci skandowali również hasła „freedom”. Służby w województwie lubuskim ogłosiły alarm. Na miejsce zostało ściągnięte również wsparcie z ościennych województw - policjanci z Poznania, Szczecina i Wrocławia. Łącznie w Wędrzynie pojawiło się blisko 600 policjantów, którzy wspierali straż graniczną.

Jak opowiada portalowi lubuskie24.pl Joanna Konieczniak, rzecznik prasowy Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej, noc upłynęła spokojnie. - Sytuacja została opanowana o godz. 20 w czwartek 25 listopada. Natomiast cudzoziemcy przebywali na dworze i chodzili po terenie ośrodka aż do godz. 3.30 w nocy w piątek 26 listopada. Jednak nie doszło do żadnej eskalacji konfliktu. Dopiero po godz. 3.30 poszli spać. Miniona noc upłynęła więc spokojnie – opowiada Joanna Konieczniak, rzecznik prasowy Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej

Chociaż w nocy było spokojnie, to policjanci pozostaną na terenie ośrodka przez najbliższe kilka dni, ponieważ jak podkreśla straż graniczna, są tam po prostu potrzebni. - Obecnie prowadzimy czynności procesowe ze strażą graniczną. Weszliśmy na teren ośrodka i liczymy straty jakie wyrządzili imigranci – mówi Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Podczas czwartkowego buntu został ranny jeden ze strażników granicznych, po tym jak imigrant rzucił w niego taboretem. - Strażnik granicznych został poszkodowany, ale to obrażenia, które nie zagrażają jego życiu – komentuje Maludy.

Imigranci, którzy byli najbardziej agresywny i niszczyli wyposażenie ośrodka, w tym kamery monitoringu zostali odizolowani od pozostałych cudzoziemców. - To 10 imigrantów, którzy zostali przewiezieni do naszej placówki w Krośnie Odrzańskim. Trwają czynności procesowe w tej sprawie – podkreśla Konieczniak. 

Według nieoficjalnych informacji, prawdopodobną przyczyną buntu miało być to, że kilkudziesięciu imigrantów miało zostać odesłanych do Iraku – były to osoby, które nie złożyły wniosku o pobyt i przebywają na terenie Polski nielegalnie.


Podziel się


Komentarze


Zobacz także


Pozostałe wiadomości