Gorzowscy policjanci ruchu drogowego zakończyli swoją nocną służbę i wracali do domu. Zaparkowali samochód przy ul. Okulickiego. Wtedy zauważyli mężczyznę, który szedł w roboczym kombinezonie z torbą podróżną, a po chwili wyrzucił ją koło wiaty śmietnikowej.
- Początkowo policjanci pomyśleli, że być może jest to pracownik z okolicznej budowy. Jego zachowanie wzbudziło jednak ich zainteresowanie. Mężczyzna podszedł z jakimś przedmiotem do zaparkowanego fiata, położył się pod autem i włączył latarkę. Mężczyzna spod auta po chwili jednak wstał i chciał odejść. Uniemożliwili mu to policjanci – opowiada Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.
Mężczyzna twierdził, że nic się nie stało. Funkcjonariusze jednak mu nie uwierzyli i sprawdzili co znajduje się pod autem. Jak się okazało, była tam latarka, piła do cięcia oraz torba podróżna. Wszystko wskazywało na to, że mężczyzna chciał wyciąć katalizator.
- Policjanci wezwali na miejsce patrol, wykonane zostały oględziny i zebrany materiał dowodowy. Funkcjonariusze dotarli także do właściciela samochodu, którego poinformowali o całym zdarzeniu. Okazało się, że złodziejem jest 23-letni mieszkaniec Gorzowa, został zatrzymany i przesłuchany - mówi Jaroszewicz.
Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania kradzieży. Ponadto policjanci będą sprawdzać, czy 23-latek nie odpowiada za inne kradzieże katalizatorów.