W Zielonej Górze nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwa aż 117 miejskich kamer, pokazujące 403 obrazy z różnych miejsc. To dzięki tak dużej ilości kamer udaje się ująć sprawców wielu wykroczeń. Nie inaczej było na jednej z ulic miasta. Kamery monitorujące zarejestrowały, jak nieznany mężczyzna rzuca kamieniami w szyby wystawowe sklepów, znajdujących się na ulicy Ciesielskiej i ulicy doktora Pieniężnego. Operatorzy monitoringu skontaktowali się z Dyżurnym Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze, informując, w jakim kierunku oddalił się wandal. Patrole otrzymały rysopis poszukiwanego mężczyzny i został on zatrzymany. Noc spędził w policyjnym areszcie, gdzie jak się okazało, musiał również wytrzeźwieć.
- Wandalem okazał się być 33-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego. Wcześniej nie był znany policjantom zielonogórskim, natomiast był już wcześniej karany i odbywał kary pozbawienia wolności między innymi za rozboje. Straty spowodowane przez mężczyznę wyniosły ponad 9 tysięcy złotych. Ponadto jak ustalili policjanci po zatrzymaniu 33-latka – był on poszukiwany do wcześniejszych spraw prowadzonych w innym województwie - opowiada Małgorzata Barska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
Szybko okazało się, że mężczyzna ma na swoim koncie inne występki. Oprócz witryn sklepowych zatrzymany mężczyzna uszkodził także zaparkowany w rejonie dworca PKP samochód osobowy. - 33-latek usłyszał 3 zarzuty uszkodzenia mienia, za co kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności. Ostateczny wymiar kary może być jednak wyższy – nawet do 7,5 roku – bo mężczyzna będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, tłumacząc, że był „w alkoholowym szale” - dodaje Barska.
System monitoringu wizyjnego w Zielonej Górze działa już ponad 4 lata. Jest on sukcesywnie rozbudowywany. Na początku Biuro Ochrony Wizyjnej miasta miało do dyspozycji 65 kamer. Teraz jest ich dwa razy więcej.