Wracamy do sprawy pożaru sklepu spożywczo-monopolowego do którego doszło przy Placu Przyjaźni w Żarach na początku stycznia. Wówczas po godz. 2 w nocy w samym centrum miasta wybuch pożar. Z ogniem walczyło 7 zastępów straży pożarnych.
Z budynku, na którego parterze znajdował się sklep, zostało ewakuowano 13 osób. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Sama akcja gaśnicza trwała aż 4,5 godziny. W pożarze spłonęło doszczętnie całe pomieszczenie, w którym znajdował się sklep spożywczy oraz przyległe biuro.
Śledztwo w sprawie pożaru wszczęła Prokuratura Rejonowa w Żarach. Po dwóch miesiącach zostały przedstawione zarzuty dwóch osobom. Jeden z mężczyzn to najemca lokalu, w którym znajdował się monopolowy. Jak się okazało, mężczyzna zlecił podpalenie sklepu, żeby wyłudzić odszkodowanie. Druga osoba, która usłyszała zarzuty to 37-latek, który podpalił lokal. Mężczyzna był już wcześniej karany.