Siedziba Sióstr Jezusa Miłosiernego przy ulicy Wyszyńskiego 169 w Gorzowie staje się miejscem, gdzie codziennie troszczą się o potrzebujących, m.in. poprzez wydawanie posiłków. Tomasz, poruszony, dzieli się swoimi doświadczeniami: "Nic nie posiadam, nikt mi nie pomaga. Moim jedynym wsparciem są Siostry. Gdyby nie ich pomoc, już dawno skończyłbym ze swoim życiem. One dodają mi nadziei, że będzie lepiej."
Leszek, który stracił wszystko z powodu alkoholu, dzięki pomocy Sióstr, odzyskał siły, by podnieść się z upadku. "Dzięki Siostrom trzymam się i żyję. Każdemu udzielą pomocy. Nikt nie wyjdzie stąd głodny, nieubrany i niewykąpany," mówi 66-letni mężczyzna. Mimo posiadania własnego mieszkania, Leszek nadal potrzebuje wsparcia, a Wigilia u Sióstr jest dla niego wyjątkowym momentem, przypominającym dom rodzinny.
Krzysztof opowiada o dwóch dekadach związanych z pomocą Sióstr, które otoczyły go wsparciem po wyjściu z więzienia: "Przychodzę tutaj już 20 lat. Jak wyszedłem z więzienia, to nikt mi nie chciał pomóc poza Siostrami." Dzięki ich wsparciu znalazł miejsce w społeczności, gdzie każdy może poczuć się akceptowany. Mimo posiadania swojego miejsca do zamieszkania, Krzysztof nadal potrzebuje pomocy.
Jeśli chcesz dołączyć do grona gorzowskich aniołów i pomóc w zorganizowaniu kolejnej Wigilii, możesz dokonać darowizny wspierając zbiórkę. Każda wpłata przyczyni się do stworzenia magicznej chwili dla tych, którzy potrzebują ciepła i wsparcia w okresie świątecznym. Stań się gorzowskim aniołem - dzięki Twojej pomocy, Boże Narodzenie stanie się dla wielu osób czasem radości, wspólnoty i nadziei.
źródło: gorzowianin.com