Do tragicznego zdarzenia doszło 16 kwietnia w miejscowości Klenica w gminie Bojadła. Dziecko bawiło się na podwórku swojej babci i w pewnym momencie wpadło do przydomowego szamba. Kiedy zostało wyciągnięte na powierzchnię, nie dawało żadnych oznak życiowych. W stanie krytycznym zostało przetransportowane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Poznaniu. O zdarzeniu informowaliśmy w artykule "2-letnie dziecko wpadło do szamba. Trwa walka o jego życie".
Dzięki walce lekarzy udało się uratować życie Michałka. Po dotarciu do szpitala w Poznaniu, chłopiec został podłączony do maszyny ECMO, która zastępuje pracę płuc lub serca. 2-latek przeszedł wiele operacji w związku z upośledzeniem układu nerwowego, oddechowego i pokarmowego.
- Po podtopieniu dziecko w głębokiej hipotermii i po kilkugodzinnej resuscytacji zostało zoperowane i podłączone do VA-ECMO. Jego stan był krytyczny. Podawano mu adrenalinę i antybiotykoterapię. Cały personel medyczny przyczynił się do uratowania życia chłopca. Po licznych interwencjach kardiologicznych, laryngologicznych i nefrologicznych wdrożono terapię nerkozastępczą. W związku z upośledzeniem układu nerwowego, oddechowego i pokarmowego Michaś przeszedł wiele zabiegów ratujących życie. Obecnie chłopczyk nie odksztusza samodzielnie, ma założoną rurkę tracheotomijną. Karmiony jest przez pega dzięki wyłonionej gastrostomii – opowiada Beata Gajdzicka, ciocia Michałka.
Chłopiec ma trafić w czerwcu do specjalnej kliniki w Warszawie, gdzie zostanie poddany rehabilitacji. Ta będzie trwała siedem dni w tygodniu aż przez cztery miesiące. Rodziny nie stać na sfinansowanie leczenia Michałka, dlatego też na portalu zrzutka.pl ruszyła zbiórka pod hasłem „Nowe życie Michałka”. Link znajdziecie TUTAJ.
- Ciężko jest prosić o wsparcie finansowe, jednak kiedy liczy się zdrowie i życie dziecka człowiek gotowy jest zrobić wszystko. Tym bardziej, że ważny jest czas i każdy dzień zwłoki to niebezpieczeństwo nieodwracalnych zmian , niebezpiecznych dla utrzymania życia cudem uratowanego dziecka. By móc leczyć, rehabilitować i opiekować się Michałkiem, jego rodzice potrzebują ogromnego wsparcia finansowego, bo już dziś wiedzą, że będzie się to wiązać z ogromnymi kosztami. Z całego serca będziemy wdzięczni za każde wsparcie – podkreśla ciocia Michałka.
Rodzina chce zebrać 20 tys. zł. Na ten moment wpłacono niewiele ponad 3 tys. zł.