System ograniczający wjazd na zielonogórski deptak kosztować będzie podatników ponad 3,3 miliona złotych. Dla ruchu kołowego zamknięty ma być obszar od al. Niepodległości aż do Starego Rynku. Pozwoli to na uspokojenie ruchu.
- Deptak ma być dla mieszkańców, dostawy do sklepów muszą odbywać się w godzinach porannych. Wykonawca ma 200 dni na zrealizowanie zadania. Słupki mają ukrócić samowolę kierowców. My opracowaliśmy koncepcję systemu i wyznaczyliśmy miejsca, gdzie powinny być zamontowane blokady, a Biuro Projektowe ASP przygotowało projekt z 23 lokalizacjami – wylicza Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry.
Słupki o wysokości ok. 80 cm, znajdą się na wszystkich wjazdach na deptak. W 12 miejscach pojawią się blokady ze słupkami chowanymi elektromechaniczne (blokada systemowa), a w 11 blokady ze słupkami stałymi lub wykręcanymi i elementami małej architektury, np. donicami. W sześciu lokalizacjach zaprojektowano dodatkowe punkty z kamerami. Będzie to uzupełnienie istniejącego systemu monitoringu. Kiedy do słupka podjedzie uprawniony samochód, blokada błyskawicznie schowa się w podłożu. Po przejechaniu auta podniesie się - dzięki czujnikom.
Na deptaku będzie obowiązywała nowa organizacja ruchu. Uprawnieni mieszkańcy będą jeździć na skróty, nie przez cały deptak. Ta inwestycja z pewnością zwiększą bezpieczeństwo na deptaku. Radni Andrzej Brachmański i Robert Górski zabiegali o nią przez kilka lat – dodaje prezydent Zielonej Góry.