Wielu z nas chwyta się za głowę, a już najbardziej za portfel, kiedy dostajemy informację o kolejnych podwyżkach raty naszych kredytów. Ci, którzy mają kredyty hipoteczne, już wręcz boją się otwierać kolejnych wiadomości z banku. Jest dobra informacja, chwilowo te złe wieści nie nadejdą.
Prezes NBP poinformował na dzisiejszej konferencji prasowej, że stopy pozostaną na tym samym poziomie. Główna stawka od września wynosi 6,75 proc. i tak pozostanie przez co najmniej miesiąc.
To dobra wiadomość dla kredytobiorców, choć woleliby oni, żeby stopy zaczęły spadać. Wciąż pozostają one na górnej granicy, sprzed blisko 20 lat. Ostatni raz były równie wysokie na początku 2003 r.
Dla ekonomistów brak podwyżki to duże zaskoczenie. Spodziewali się oni, że kolejne podwyżki stóp będą wymuszane przez coraz szybciej rosnące ceny w Polsce. Jak się okazuje, tym razem interes kredytobiorców był ważniejszy, niż inflacja. Bo dla spłacających raty kredytu to oznacza ulgę. Na razie będzie to ulga głównie psychologiczna, bo raty szybko nie spadną. Wyliczane są one bezpośrednio a na podstawie stawki WIBOR, a ta utrzymuje się powyżej 7 procent.