Wójt gminy Nowa Sól chce wyciąć blisko 200-letnie dęby, a w ich miejscu wybudować plac apelowy i zatoczkę dla autobusów. Izabela Bojko nie chce rozmawiać z mieszkańcami, a ci zapowiadają, że nie pozwolą na wycięcie dębów. Będą ich bronić do upadłego.
Akcja wycinki drzew rozpoczęła się w pierwszych dniach lipca. Mieszkańcy skrzyknęli się na portalu społecznościowym i postanowili bronić swoich racji. Gdy padło pierwsze drzewo, zablokowali wycinkę kolejnych. Zrobili to przy pomocy swoich samochodów. Ustawili je przy dębach i lipach oraz obwiązali je łańcuchami.
Na miejscu zjawiła się wójt wiejskiej gminy Nowa Sól, która rozmawiała z mieszkańcami i przedstawiła im swoje racje. - Jeszcze przed pandemią odbyło się spotkanie na temat tej inwestycji w świetlicy wiejskiej. Przyszło 100 osób. Przedstawiałam po kolei, jakimi ulicami będzie przebiegała inwestycja. Mówiłam o wycince dębów, wycince lip, mówiłam o przebudowie pięciu ulicy w Przyborowie. To był ten moment, kiedy była możliwość złożenia zastrzeżeń do projektu. Każdy swoje pretensje mógł wyartykułować – mówiła podczas spotkania z mieszkańcami Przyborowa Izabela Bojko.
Wójt przekonuje, że inwestycja jest konieczna, bo we wsi nie ma pętli autobusowej i kierowcy dowożący dzieci do szkoły mają problem z zawróceniem. - W tym miejscu powstaną też miejsca parkingowe, bo ich w Przyborowie jest coraz więcej. Decyzja jest nieodwołalna, starostwo wydało zgodę na realizację inwestycji drogowej – dodaje wójt.
W akcję zaangażowali się też politycy-był senator Wadim Tyszkiewicz, konflikt próbują też rozwiązać policyjni negocjatorzy oraz niezależni eksperci. Po drugiej stronie barykady stanęła też działaczka ekologiczna Joanna Liddane - w rozmowie z Panią wójt dowiedziałam się, że nie zamierza usiąść do rozmów z mieszkańcami ani wziąć pod uwagę zmiany projektu w tym jednym newralgicznym miejscu, aby ocalić dęby i lipy. Nie udało mi się przekonać pani urzędniczki o wyższości krajobrazu i dziedzictwa kulturowego nad betonowym placem na autobus, który przywozi dzieci do szkoły dwa razy dziennie. Również do próby zaprojektowania zajezdni autobusowej i parkingu z uwzględnieniem drzew – informuje Joanna Liddane.
Mieszkańcy nie odpuszczają. Za pośrednictwem jednej z fundacji, mającej w statucie ochronę zabytków, złożony został wniosek do Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wpis drzew do rejestru zabytków. - Drzewa te sadzone były w na terenie Niemiec, między innymi w Przyborowie w akcji na cześć wygranej wojny przez Niemcy z Francją w 1875 roku. Nazwane były Dębami Pokoju. Jeśli postępowanie zostanie wszczęte przez LWKZ, zablokuje to wszelkie prace związane z inwestycją. Nie chodzi nikomu o blokowanie odnowy dróg we wsi jednak teraz wójt Bojko, odmawiając negocjacji z mieszkańcami oraz odrzucając możliwość zmiany projektu, sama naraża mieszkańców na zatrzymanie swojej priorytetowej inwestycji. Wszyscy świadomi wartości, jakie możemy bezpowrotnie utracić, apelują do pani wójt o rozsądek – przekonuje działaczka ekologiczna.
Inwestycja w Przyborowie dotyczy rozbudowy dróg w ciągu ulic Szkolnej, Strażackiej, Leśnej, Długiej oraz Polnej wraz z budową odwodnienia i oświetlenia drogowego. Gmina pozyskała na ten cel ponad 12 mln zł dofinansowania w Ramach Funduszu Dróg Samorządowych. Całkowita wartość inwestycji to ponad 16 milionów złotych.