- W piątek 5 listopada o godz. 12.15 w radiotelefonie odezwał się głos naszego strażaka Waldka, który zatrzymał się właśnie na jednej ze stacji paliw w Skwierzynie. To co zauważył, zmroziło wszystkich obecnych na stacji! - opowiadają strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Skwierzynie.
Okazało się, że doszło do pożaru osobowego chryslera, kiedy jego kierowca tankował gaz. Strażak z OSP Skwierzyna, który był świadkiem pożaru od razu ruszył na pomoc. Odsunął płonący pojazd spod dystrybutora z gazem na bezpieczną odległość. Podjął także czynności gaśnicze.
- Nasz strażak przy pomocy gaśnic proszkowych starał się stłumić ogień pod maską auta. Po otrzymaniu zgłoszenia, strażacy natychmiast wyjechali do zdarzenia dwoma zastępami. Po chwili byli już na miejscu i przystąpili do działań gaśniczych, które trwały 30 minut. Zanim jednak strażacy zakończyli działania i odjechali, pani kierownik stacji serdecznie podziękowała strażakom za szybkie i sprawnie przeprowadzone działania, a szczególnie podziękowała naszemu druhowi Waldkowi, który znalazł się tam, w najtrudniejszym momencie – relacjonuje OSP Skwierzyna.