W niedzielę 22 listopada po godz. 10 rano dyżurny Komendy Miejskiej PSP w Zielonej Górze otrzymał zgłoszenie, że w lesie przy ul. Rycerskiej w zielonogórskim Drzonkowie pali się samochód. Na miejsce zostały zadysponowane trzy zastępy straży pożarnej.
Strażacy szybko ugasili ogień. - Otwierając bagażnik strażacy znaleźli fragmenty kości. Na miejsce wezwano policję – komentuje Arkadiusz Kaniak, rzecznik zielonogórskiej straży pożarnej.
Samochód marki ford fiesta był porzucony w lesie, a dodatkowo nie miał tablic rejestracyjnych. W bagażniku oprócz kości, znaleziono również łopaty. Na miejscu pracuje obecnie policja pod nadzorem prokuratora. Trwa ustalanie do kogo mogą należeć kości znalezione w spalonym aucie. Ustalany jest również właściciel auta.