Właściciele psa nie przyznawali się do zaniedbań, tłumacząc, że "pies jest stary i chory na raka". Interwencja Stowarzyszenia AZYL w Gorzowie zakończyła się odebraniem zwierzęcia. Późniejsze badania weterynaryjne wykazały, że pies nie cierpiał na raka, lecz na szereg innych poważnych chorób wynikających z długotrwałego zaniedbania: zapalenie trzustki, cukrzycę, choroby wątroby, niedoczynność tarczycy, guza oraz chorobę odkleszczową.
Pracownicy AZYLU od początku byli zdeterminowani, aby sprawcy odpowiedzieli za swoje czyny. W końcu, dzięki pro bono reprezentacji prawniczki Pauli Meissner, właściciel psa stanął przed Sądem Rejonowym w Gorzowie. 29 kwietnia sąd wydał wyrok, skazując go na 20 godzin prac społecznych, nakładając grzywnę na rzecz AZYLU i zakazując posiadania zwierząt. Według adwokat Meissner, choć wyrok może wydawać się łagodny, jest krokiem w dobrym kierunku, mając na uwadze poważne kary dla przyszłych sprawców.
Obecnie Sonia znajduje się pod opieką Marii, gdzie odzyskała witalność, zaczęła przybierać na wadze i cieszyć się życiem, a jej sierść odzyskała blask. Przyjęła się w nowym domu, gdzie czuje się kochana i szanowana, co daje jej prawdziwy azyl i godność.