Wiadomości

Ku przestrodze. Kobieta chciał sprzedać buty, a straciła 50 tysięcy złotych

23 lutego 2021, 12:30, redakcja@lubuskie24.pl
foto: Lubuska Policja
50 tysięcy złotych kosztowała mieszkankę Gorzowa Wielkopolskiego transakcja na portalu olx. Niczego nieświadoma kobieta podała dane do karty płatniczej oszustom. A chciała sprzedać tylko buty...

Bardzo popularnym sposobem wśród oszustów jest ostatnio wyłudzanie pieniędzy przez olx. O co chodzi? Na portalu wystawiane są drobne przedmioty na sprzedaż. Cena ich zakupu to od kilku do kilkuset złotych. Kontakt ze sprzedającymi nawiązują chętni do zakupu i aby szybko zakończyć transakcję, proponują płatności udostępniane rzekomo przez portal ogłoszeniowy i wysyłają wiadomości do sprzedających na WhatsAppie.

W wysyłanych wiadomościach jest odnośnik, który prowadzi sprzedającego do spreparowanej strony. Kupujący twierdzi natomiast, że należy podać tam informacje o karcie płatniczej, które pozwolą przelać pieniądze. Sprzedający, prawdopodobnie nie znając zasad takich transakcji, nie zdają sobie sprawy z tego, że dają dostęp do swoich finansów. W rezultacie zamiast otrzymać pieniądze, z ich kont znikają oszczędności.

- Oszust zaproponował przelew przez stronę internetową, do której przesłał w komunikatorze link. Wydawał się na tyle wiarygodny, ze sprzedająca zdecydowała się go otworzyć. By otrzymać pieniądze kobieta wpisała dane swojej karty płatniczej, a w celu rzekomej dokładnej weryfikacji także kod PIN. To niestety spowodowało, że przestępcy uzyskali dostęp do pieniędzy na koncie. Po chwili jednak kobieta zajrzała na swoje konto i zobaczyła, że z jej konta zniknęło ponad 50 tys. zł. Po tym kobieta zablokowała swoje konto i zgłosiła się na policję. Kiedy tylko policjanci dowiedzieli  się jaki był mechanizm działania, od razu w banku próbowali zablokować przelewy. Okazało się jednak, że pieniądze zostały już wypłacone  – opowiada Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.

Policjanci po raz kolejny przypominają, aby zachować rozsądek, kiedy przychodzą do nas wiadomości z odnośnikiem do płatności. Zdarza się, że spreparowane strony internetowe mają podobny adres, różniący się jedynie jakimś szczegółem - może być to inna litera czy znak interpunkcyjny. Z dotychczasowych zgłoszeń wynika,  że są niej przestawione lub dodane kropki, cyfry czy zwroty z obcych języków, mające nas przekonać, że wchodzimy na stronę portalu ogłoszeniowego. 

 


Podziel się


Komentarze


Zobacz także


Pozostałe wiadomości